W działalności biznesowej liczy się zysk – to właściwie elementarz, do którego nie trzeba przekonywać żadnego przedsiębiorcę prowadzącego własną działalność gospodarczą. Jednak rentowność biznesu zależy od wielu okoliczności, a samo prowadzenie działalności uzależnione od ogólnej koniunktury gospodarczej, na którą poszczególni przedsiębiorcy nie mają właściwie żadnego wpływu. Tymczasem rosnące – ze względu na wysoki poziom WIBOR-u – koszty kredytów są obecnie szczególnie uciążliwe. W końcu trudno uznać, aby aktualna sytuacja gospodarcza sprzyjała prowadzeniu działalności gospodarczej. Dlatego warto zastanowić się nad możliwościami rozwiązania problemu WIBOR. Okazuje się, że odnoszące się do niego klauzule umowy kredytowej można unieważnić. Jak to osiągnąć?
Liczy się biznes
Banki – o czym niekiedy się zapomina – to także przedsiębiorcy, prowadzący typową działalność gospodarczą nastawioną na zysk. Oczywiście możliwości zarobkowania w sektorze bankowym jest bardzo dużo, jednak do najważniejszych należy pobieranie różnego rodzaju prowizji od udzielania kredytów. W polskich realiach jednym z najważniejszych wskaźników określających poziom możliwych do uzyskania przez bank zysków z tego tytułu jest WIBOR, a więc Warsaw Interbank Offered Rate, który określa – mówiąc w największym skrócie – na jaki procent banki są gotowe pożyczać sobie gotówkę. Chociaż do tego rodzaju transakcji dochodzi niezwykle rzadko – co czyni WIBOR właściwie sztucznym wskaźnikiem – to jego wartość wpływa w znacznym stopniu na oprocentowanie kredytów o zmiennej stopie.
Tego zaś rodzaju kredyty są niezwykle popularne na rynku – także wśród przedsiębiorców, którzy dzięki nim pozyskują kapitał niezbędny im do prowadzenia działalności gospodarczej. Co prawda banki nie mogą w zupełnie dowolny sposób kształtować poziomu WIBOR-u – na jego wysokość mają wpływ takie czynniki, jak wartość stopy lombardowej oraz depozytowej określanych przez Radę Polityki Pieniężnej. Jednocześnie jest to wskaźnik zmieniający się właściwie każdego dnia. Dynamika ta przekłada się także na położenie kredytobiorców, którzy praktycznie na bieżąco muszą śledzić co dzieje się z WIBOR-em, aby zorientować się w kosztach, jakie poniosą w związku z kredytem.
Trudno zarzucać bankom, że robiąc biznes poszukują zysków – w końcu nie jest to nadzwyczajna postawa wśród przedsiębiorców. Jednak zawsze konieczne jest działanie w granicach prawa, w skład którego wchodzą nie tylko jednoznaczne przepisy ustaw rozporządzeń bądź zamieszczone w innych dokumentach zaliczanych do źródeł prawa, ale również różnego rodzaju klauzule generalne, jak „zasady współżycia społecznego” czy „ustalone zwyczaje”, do których odsyła ustawodawca. Klauzule te mają bardzo duże znaczenie zwłaszcza w obszarze prawa zobowiązań, w którym mieszczą się także umowy kredytowe. To z kolei oznacza, że przedsiębiorcy pokrzywdzeni WIBOR-em mogą – a nawet powinni – poszukiwać ochrony prawnej. Jak z niej skutecznie skorzystać?
Ochrona także dla przedsiębiorców
Kiedy mówimy o niedozwolonych postanowieniach umownych najczęściej mamy na myśli kwestie związane z ochroną praw konsumentów. Rzeczywiście w praktyce najczęściej to konsumenci powołują się na to, że określone postanowienia umowy zawartej przez nich z przedsiębiorcą są nieważne – ze względu na ich niezgodność z prawem bądź z zasadami współżycia społecznego (bądź innymi klauzulami generalnymi). Klasycznym przykładem są tutaj frankowicze, którzy wywodząc swoje roszczenia właśnie z regulacji dotyczących niedozwolonych klauzul umownych (tzw. klauzul abuzywnych) z powodzeniem wygrywają przed sądami sprawy z bankami. Z podobnych rozwiązań mogą skorzystać także przedsiębiorcy.
Podstaw prawnych do roszczeń o stwierdzenie nieważności klauzul umownych dotyczących WIBOR-u można by wskazać co najmniej kilka, jednak warto zwrócić uwagę przede wszystkim na art. 58 § 2 Kodeksu cywilnego. Zgodnie z tym przepisem nieważna jest czynność prawna sprzeczna z zasadami współżycia społecznego. Co prawda jest to niezwykle ogólny przepis, jednak warto podkreślić, że w analogiczny sposób ustawodawca limituje swobodę kontraktową. Stosownie do art. 3531 Kodeksu cywilnego strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego.
Pełna wykładnia tych regulacji wymagałaby rozbudowanej analizy, jednak jedno jest pewne: jeżeli przedsiębiorca wykaże, że rozwiązania dotyczące WIBOR zawarte w jego umowie kredytowej są niezgodne z ustawą lub z zasadami współżycia społecznego ma szanse na uzyskanie przed sądem stwierdzenia ich nieważności. To z kolei oznacza spore oszczędności.
Jak przekonać sąd do swoich racji?
Podstawową argumentację w tego rodzaju sprawach można zaczerpnąć ze spraw frankowiczów – pamiętając jednak, że one nie dotyczyły przedsiębiorców, a konsumentów. Trzeba więc wyłuskać z nich te argumenty, które można z powodzeniem zastosować także w relacjach kontraktowych pomiędzy przedsiębiorcami. Chodzi tu więc przede wszystkim o szeroko pojętą nieuczciwość, która mieści się w ramach klauzuli generalnej zasad współżycia społecznego.
Dobrym uzasadnieniem przed sądem może okazać się wskazywanie na nierównowagę stron wprowadzoną do umowy kredytowej na mocy klauzul odnoszących się do wpływu WIBOR-u na koszty kredytu. W końcu na jego poziom ma wpływ tylko jeden kontrahent – a więc bank – przy zupełnym pozbawieniu możliwości kształtowania tego wskaźnika przez drugą stronę umowy, czyli kredytobiorcę. Warto przy tym pamiętać, że istnieją także możliwości kwestionowania zgodności z prawem – zwłaszcza unijnym – samego mechanizmu ustalania WIBOR-u.
Przedsiębiorca, jak konsument?
Obok wskazanych powyżej sposobów na ochronę kredytobiorcy będącego przedsiębiorcą przed nieuczciwym charakterem WIBOR-u wypada wskazać na możliwość – w ściśle określonych przypadkach – skorzystania przez osobę fizyczną prowadzącą działalność gospodarczą z regulacji odnoszących się do klauzul niedozwolonych. Kodeks cywilny w art. 3855 stanowi, że przepisy dotyczące tych klauzul stosuje się do osoby fizycznej zawierającej umowę bezpośrednio związaną z jej działalnością gospodarczą, gdy z treści tej umowy wynika, że nie posiada ona dla niej charakteru zawodowego.
Co prawda stosowanie tego przepisy nastręcza wiele trudności, jednak w omawianych tu przypadkach z pewnością mogą z niego skorzystać wszystkie osoby fizyczne będące przedsiębiorcami, które nie prowadzą działalności w obszarze usług finansowych. Przepis art. 3855 Kodeksu cywilnego ma na celu przede wszystkim ochronę tych przedsiębiorców, którzy zawierają umowę niezwiązane z prowadzoną przez nich działalnością, a więc z przedstawicielem innej branży. W takich okolicznościach zakłada się, że sytuacja osoby fizycznej-przedsiębiorcy, jest właściwie taka sama, jak konsumenta. Pozwala to na wykazanie, że klauzule umowy kredytowej dotyczące WIBOR-u mają charakter abuzywny, a więc – o ile nie zostały indywidualnie uzgodnione z kredytobiorcą – kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy.
W każdym razie przedsiębiorca, który chce zakwestionować umowę kredytową w zakresie dotyczącym WIBOR-u musi liczyć się z koniecznością przeprowadzenia postępowania sądowego. Jednak korzyści płynące z jego wygrania – a profesjonalne przygotowanie do sprawy znacząco zwiększa szanse na pozytywne rozstrzygnięcie – z pewnością zrekompensują wysiłek włożony w proces. Przede wszystkim przynosząc spore oszczędności w obsłudze zobowiązań wobec banków.