Bank Millenium należy do tych kredytodawców, dla których kredyty frankowe okazują się – szczególnie ze względu na ich bogaty portfel – sporym obciążeniem. Przekazywane przez media dane z końca października świadczą, że głównie ze względu na przegrywanie kolejnych spraw z frankowiczami, bank ten zanotował od stycznia do końca września br. 823 mln złotych strat. Z tego względu Millenium zdecydowało się zaproponować ugody kredytobiorcom, którym udzieliło przez laty kredytu indeksowanego i denominowanego do waluty szwajcarskiej. Jednak jest to autorski projekt banku, odbiegający od mechanizmów zaproponowanych przez Komisję Nadzoru Finansowego. Nie zmienia to faktu, że każdy frankowicz przed podpisaniem ugody powinien się mocno zastanowić. Może korzystniej jest doprowadzić do wygranej z bankiem? Doświadczenie naszej Kancelarii pokazuje, że większość z wytaczanych temu Bankowi przez frankowiczów spraw kończy się jego przegraną.
Ugodowa propozycja banku Millenium – na czym polega?
Statystyki pokazują, że w przypadku banku Millenium rośnie zarówno odsetek zawieranych ugód, jak i inicjowanych przez frankowiczów spraw, które w zdecydowanej większości przypadków prowadzą do zwycięstwa kredytobiorców. Przy czym w ostatnich kwartałach zanotowano większy napływ do banku wniosków o wszczęcie postępowania polubownego, niż pozwów. Czy więc można wysnuć z tego wniosek, że ugody te zawsze są opłacalne?
Otóż tego rodzaju wniosku nie powinno się wyciągać w stosunku do jakiejkolwiek ugody, a już zwłaszcza dotyczącej tak skomplikowanej materii, jak sprawy kredytowe. W przeciwnym razie może okazać się, że kredytobiorca straci w porównaniu z tym, co mógłby zyskać prowadząc proces sądowy. Zwłaszcza, gdy weźmie się pod uwagę, że w większości przypadków ugody proponowane przez Millenium nie są opłacalne dla frankowiczów.
Decyduje o tym przede wszystkim przyjęty przy przewalutowaniu kredytu kurs franka szwajcarskiego. Nie wdając się w rozbudowane analizy ekonomiczne, wystarczy stwierdzenie, że jest on po prostu niższy, niż ten, który jest przyjmowany w propozycjach ugodowych opierających się na rekomendacji KNF – a więc w oparciu o kurs z dnia zaciągnięcia kredytu. Aczkolwiek zawsze frankowicz powinien podejmować decyzję w kwestii ugody w sposób indywidualny, biorąc pod uwagę uwarunkowania swojego kredytu, a zwłaszcza pozostały okres spłaty.
Frankowicze – jak wygrać sprawę z Millenium?
Schemat procesu inicjowanego przez frankowicza przeciwko bankowi Millenium jest analogiczny, jak wtedy, gdy chodzi o innych kredytodawców. Najważniejsze więc jest odpowiednie przygotowanie pozwu, przede wszystkim poprzez zamieszczenie w nim wszelkich argumentów – faktycznych i prawnych – uzasadniających wnoszone roszczenie. Oczywiście kluczowym elementem przygotowań – obok precyzyjnych obliczeń przepływu gotówki, jaki nastąpił pomiędzy stronami umowy o kredyt indeksowany lub denominowany do franka szwajcarskiego – jest samo sformułowanie roszczeń. W tym obszarze należy przede wszystkim zdecydować się, czy wnosić o stwierdzenie nieważności całości umowy, czy też jej poszczególnych klauzul. Podstawową konsekwencją tej decyzji jest przyjęty model rozliczeń pomiędzy frankowiczem, a bankiem w przypadku zwycięstwa pierwszego z nich.
Oczywiście skuteczne wniesienie pozwu do sądu oznacza dopiero początek postępowania, które właściwie nigdy nie należy do prostych. W jego ramach trzeba mierzyć się przede wszystkim z argumentami strony przeciwnej. W końcu – nie tylko w przypadku banku Millenium – uznanie powództwa jest bardzo rzadko podejmowaną decyzją przez pozwany bank. Jednocześnie w tego rodzaju sprawach ze strony banków – i Millenium nie jest wyjątkiem od tej reguły – stają świetnie przygotowani do swojej pracy pełnomocnicy. Stąd warto, aby frankowicz korzystał z równie profesjonalnej pomocy.
Typowe przypadki spraw frankowych z Millenium
Co prawda podstawowe informacje dotyczące spraw frankowych mają zastosowanie także do kredytów udzielanych przez laty przez bank Millenium, jednak trzeba pamiętać, że w istocie tego rodzaju umowy – choć oparte na wspólnym mechanizmie indeksacji lub denominacji – różnią się między sobą. Nawet w przypadku kontraktów zawieranych przez ten sam bank, ale w różnym okresie czasu. Z bogatego doświadczenia naszej Kancelarii – zwłaszcza z wielu wygranych przed sądami spraw – wynika, że nie warto automatycznie powielać argumentów, ale zawsze należy precyzyjnie odnieść się do realiów, w których znalazł się frankowicz.
Jak chodzi o sprawy cywilnej frankowiczów przeciwko bankowi Millenium warto zwrócić uwagę na treść klauzul indeksacyjnych – nawiasem mówiąc w sporej ilości widniejących w Rejestrze klauzul niedozwolonych. Otóż na ich podstawie Bank ten przyznawał sobie prawo zarówno do właściwie dowolnego ustalania kursu waluty szwajcarskiej – w tym w sposób zupełnie abstrahujący od cen rynkowych – jak i do wybrania przez siebie najkorzystniejszego dnia dla przeliczenia zobowiązania. To z kolei pozwoliło na zupełną dowolność w kształtowaniu sytuacji ekonomicznej kredytobiorcy-konsumenta.
Doświadczenie pokazuje, że umiejętne wykorzystanie z procesie argumentów wynikających z dotychczasowego orzecznictwa w sprawach frankowych przeciwko bankowi Millenium – także nieopublikowanego, a znajdującego się w zasobach Kancelarii – zdecydowanie zwiększa szanse na wygranie sprawy przed sądem. W konsekwencji zaś na odzyskanie wpłaconych do banku pieniędzy.