Postępowania sądowe przeciwko bankom – czy mamy się czego bać?

Wszystkie kategorie

Rozumiemy realia prowadzenia działalności naszych Klientów. Nie boimy się wymagających projektów!

Postępowania sądowe przeciwko bankom – czy mamy się czego bać?

Wielokrotnie w trakcie swojej praktyki zawodowej w Kancelarii KPR Klienci zadają mi pytania dotyczące nie tyle mechanizmu i argumentacji przy prowadzonych przez nas sprawach co konsekwencji z nimi związanymi. Skupię się na zgłębieniu tej kwestii nie tylko w oparciu o obowiązujące przepisy ale przede wszystkim konkretne przykłady z którymi się osobiście spotkałem.

Z racji tego, że Kancelaria KPR prowadzi postępowania przeciwko bankom na kilku płaszczyznach to obawy Klientów są zróżnicowane. Możemy podzielić je na:

1. Grupa – pozwy o zapłatę przeciwko Idea Bank S.A. oraz Idea Money S.A.

2. Grupa – pozwy o zwrot prowizji i opłat przygotowawczych (wszystkie banki) dla konsumentów

3. Grupa – pozwy przy kredytach w walucie obcej (CHF)

4. Grupa – negocjacje z bankami

Co do pierwszej grupy o tyle kredyty już spłacone nie napawają żadnymi obawami co do konsekwencji związanych z pozwaniem banku o tyle w przypadku cały czas utrzymywanych zobowiązań pojawia się niepokój, że bank np. wypowie umowę kredytową lub podniesie oprocentowanie. W tym miejscu uspokajam wszystkich zainteresowanych – bank nie ma prawa do jednostronnej zmiany umowy kredytowej czy też do jej wypowiedzenia tylko dlatego, że Klient ubiega się o swoje środki i pozwał ten bank. W mojej karierze zawodowej ani nikt z zespołu Kancelarii KPR nie spotkaliśmy się z takim przypadkiem i to w skali setek prowadzonych przez nas spraw.

To samo tyczy się grupy trzeciej. Fakt prowadzenia postępowania przeciwko bakowi nie ma wpływu na stosunek między tymi stronami, a także nie ma wpływu na przyszłe ewentualne zobowiązania Klienta. Jeśli kredytobiorca jest w procesie z danym bankiem to nie oznacza, że nie może uzyskać w tym samym banku kolejnego kredytu.

Podobnie w grupie drugiej, gdzie Klient zakończył już umowę kredytową, ubiega się o zwrot proporcjonalny prowizji i opłat przygotowawczych (o czym więcej tutaj) a jednocześnie ubiega się o kolejny kredyt w tym samym banku. Obsługujemy Klientów, którzy np. pobrali kredyt w Alior Bank i kilku innych a po roku skonsolidowali całość swoich zobowiązań (łącznie z tym kredytem w Alior Bank) właśnie w Alior Bank S.A. Nigdy nie spotkaliśmy się z sytuacją, w której bank utrudniałby procedurę udzielania kredytu ze względu na prowadzony przeciwko niemu proces. Dzieje się tak z kilku przyczyn – komórka bankowa odpowiedzialna za przyznawanie kredytu nie ma wiedzy o takim postępowaniu sądowym, jeśli Klient posiada zdolność kredytową i bank może dzięki temu zarobić to kieruje się ekonomią a nie uprzedzeniami a także fakt, że powództwa te są zasadne i są poparte wieloma orzeczeniami sądów powszechnych.

Pojawia się zatem kolejne pytanie – dlaczego banki nie chcą podpisać ugody jeśli wiedzą, że prawdopodobnie znowu przegrają proces?

Odpowiedź jest niezwykle prosta – statystyki. W tym miejscu zaznaczyć należy, że większość osób uprawnionych do poszczególnych roszczeń (np. kredytobiorcy Idea Bank czy konsumenci przy wcześniej spłaconych pożyczkach) nie ma nawet wiedzy o tym, że takie roszczenie im przysługuje. Dodatkowo ci, którzy taką wiedzę już mają, często nie posiadają środków na wszczęcie postępowania. Dzięki temu grupa osób wchodzących na drogę sądową z bankami jest znikoma w stosunku do skali potencjalnych wierzytelności i pomijam tu już fakt nieuzasadnionych niczym uprzedzeń/obaw Klientów przed procesem jako takim. Na tej podstawie banki oceniając skalę potencjalnych roszczeń i ilość statystyczną zdecydowanych do ich dochodzenia decydują się podnieść rękawice i próbować swoich sił w sądzie. Gdyby tak się nie działo i rozpatrywałyby pozytywnie wnioski o np. zwrot środków lub zaprzestanie naliczania bezprawnych opłat to w krótkim czasie cała rzesza ich Klientów zwróciłaby się o pieniądze. Wynikiem tego nastąpiłby nie planowany bardzo duży wypływ gotówki a nawet bilans ujemny wyników finansowych takich podmiotów. Tę sytuację można śmiało porównać do postępowań przeciwko towarzystwom ubezpieczeniowym przy likwidacji tzw. „polisolokat”, gdzie od lat tysiące już Klientów pozwało o zwrot swoich środków, wygrywają z towarzystwami a te w dalszym ciągu nie przychylają się do przedsądowej ugody i nie wypłacają całości środków.

Konrad Radwan

Prawnik

Również ciekawe